Ostatnia prosta przed referendum o Brexicie

Polityka Wielkiej Brytanii dynamicznie zwróciła się z kampanii wyborczej do samorządów lokalnych ku kampanii referendalnej. Brytyjczycy już 23 czerwca podejmą decyzję, czy pozostaną w UE, czy też opuszczą Wspólnotę.

Czwartkowe (5 maja) wybory samorządowe w Wielkiej Brytanii już przeszły do historii, a przeciwnicy i zwolennicy Brexitu wchodzą w ostateczną fazę przed referendum. Premier Wielkiej Brytanii David Cameron, który wielokrotnie podkreślał chęć pozostania Zjednoczonego Królestwa w Unii Europejskiej, w poniedziałkowym (8 maja) przemówieniu w Muzeum Brytyjskim w Londynie przypominał, że „izolacjonizm nigdy nie przysłużył się dobrze temu krajowi”.

Weterani wojenni

„Im silniejsi jesteśmy w naszym sąsiedztwie, tym silniejsi na świecie” – mówił Cameron podkreślając istotę korzyści z obecności Wielkiej Brytanii w UE. Nie tylko premier przedstawia pozytywne strony pozostania we Wspólnocie – także weterani II wojny światowej (której 71. rocznicę zakończenia obchodzono 8 maja) namawiają Brytyjczyków, by nie rozbijali UE.

„Unia Europejska wspiera pokój na świecie i jest to wartość, z której obywatele Wielkiej Brytanii nie powinni zrezygnować” – tak w 66. rocznicę podpisania Deklaracji Schumana ustanawiającej podstawy dla Wspólnoty Europejskiej, weterani wojny podkreślają wartości, które niesie ze sobą przynależność do UE.

Łeb w łeb

8 maja Brytyjczycy usłyszą również przemowę Borisa Johnsona, byłego burmistrza Londynu i jednego z liderów kampanii zachęcającej do Brexitu. Kto okaże się skuteczniejszy, dowiemy się dopiero 23 czerwca.

Dziś nie możemy spekulować, czy Brytyjczycy słuchają premiera i uczestników wojny, ponieważ jak pokazują statystyki – liczba osób opowiadających się za Brexitem i przeciwko niemu jest równa. 50 proc. mieszkańców Zjednoczonego Królestwa chce wyjść z UE i 50 proc. chce w niej pozostać.

Źródło: EurActiv.pl