Ważą się losy umowy stowarzyszeniowej UE z Ukrainą
Przywódcy państw Unii Europejskiej oraz ich szefowie dyplomacji dążą do utrzymania postanowień umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą mimo holenderskiego weta wyrażonego w referendum powszechnym. Sprzeciw Holendrów mocno zachwiał stabilnością unijnej polityki Partnerstwa Wschodniego.
Postanowienia umowy stowarzyszeniowej
Umowa stowarzyszeniowa UE z Ukrainą zakłada stworzenie strefy wolnego handlu, rozszerza współpracę w zakresie polityki zagranicznej oraz zwalczania przestępczości. Jej ratyfikowanie byłoby olbrzymim sukcesem proeuropejskich stronnictw na Ukrainie.
Umowa stowarzyszeniowa nie gwarantuje Ukrainie członkostwa w UE
Umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą została podpisana przez 27. Przedstawicieli państw członkowskich oraz zaakceptowana przez holenderski rząd w 2014 roku. Cały traktat został jednak w kwietniu odrzucony w holenderskim referendum, przez co zbliżenie Unii i Ukrainy straciło na impecie.
Chcąc rozwiać obawy obywateli Holandii, przywódcy UE podczas wczorajszego szczytu w Brukseli podpisali porozumienie, w którym wyraźnie zaakcentowali, że umowa z Ukrainą nie oznacza automatycznej gwarancji akcesji tego kraju do Unii, nie daje jej obywatelom prawa do osiedlania się i pracy na terenie UE bez spełnienia dotychczasowych wymogów, nie gwarantuje również militarnego zaangażowania państw Europy w razie eskalacji konfliktu na wschodzie.
Holenderski premier przyznał jednak, że te gwarancje mogą okazać się niewystarczające i parlament jego kraju (mający możliwość nieprzyjęcia wyników referendum) może podtrzymać decyzję obywateli. Niemniej podkreślił, że odrzucenie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą byłoby fiaskiem polityki zagranicznej Unii Europejskiej.
Źródło: The Guardian